Oto analiza urazów głowy, do jakich doszło u amatorów narciarstwa i snowboardu w Stanach Zjednoczonych w latach 2004 - 2010.
Wyniki zaskakują, zatem poszukajmy wyjaśnienia :)
"Częstość urazów głowy związanych z uprawianiem narciarstwa i snowboardingu zwiększyła się między rokiem 2004 a 2010 znacznie bardziej, niż jakichkolwiek innych urazów... Pomimo znacznie częstszego używania kasku."
Powyższy wniosek pochodzi z wystąpienia Mark L. Christensen oraz
Collin Jackson na WMS 2012 Annual Scientific Conference. Sięgneli oni do elektronicznej bazy, by przejrzeć dane o 68 761 urazach głowy, do jakich doszło w przeciągu 6 lat na
terenie USA.
Liczba urazów głowy w badanym okresie zwiększała się, z ponad 9 300 w roku 2004 do niemal 15 000 w roku 2010.
Pomimo że coraz więcej narciarzy i snowboardzistów używało kaski, coraz częściej to właśnie ich użytkownicy doznawali urazów głowy.
W 2004 roku 36.7% poszkodowanych nosiło kask. W roku 2010 było to już 57.9%.
Liczba urazów innego rodzaju (nie dotyczących głowy) pozostawała na stałym poziomie.
To pewne, że odkryta głowa łatwiej może ulec uszkodzeniu. Dlaczego więc posiadacze kasków dominują w raportach o urazach głowy?
Wzrost liczby urazów głowy u osób używających kask można częściowo tłumaczyć większą powszechnością ich używania (więcej ludzi w kaskach = więcej ludzi w kaskach rannych),
ale także brawurą.
Prawdopodobnie, noszenie kasku dodaje pewności siebie, a to sprzyja bardziej ryzykownym zachowaniom na stoku. Ta teoria tłumaczy też kolejne dane, które podano w
raporcie:
"Najczęstszymi ofiarami urazów głowy byli narciarze w wieku 11 - 17 lat - stanowili oni niemal połowę poszkodowanych. Ponadto, większość ofiar to mężczyźni."
Skłonność do ryzyka jest typowa u nastoletnich mężczyzn. Nie wiadomo jednak, jak tłumaczyć brak częstszych urazów innych części ciała - skoro nastolatkowie częściej ryzykują, powinni coraz częściej uszkodzać nie tylko głowę, ale i kolana czy nadgarstki. Dyskusja pozostaje otwarta.
Żeby jeszcze trochę skomplikować sprawę...
"W analizowanym czasie 6 lat, w okresie popularyzacji kasków, znacznie zmniejszyła się liczba urazów głowy u dzieci poniżej 10 roku życia."
Wydaje się, że to właśnie najmłodsze dzieci bezsprzecznie skorzystały na coraz powszechniejszej ochronie głowy. Dzięki kaskom, bezpieczeństwo maluchów na stokach wzrosło.
Write a comment